Moje podejście do oglądania seriali zmieniło się diametralnie – kiedyś zmuszałam się do obejrzenia wszystkich odcinków, natomiast teraz wolę sobie odpuścić taką „rozrywkę”. Jest sporo produkcji, które porzuciłam już po pierwszym odcinku albo pierwszym sezonie. Dziś jednak nie o nich. Dzisiaj chcę Wam przybliżyć tytuły 4 seriali, które dosyć długo oglądałam, ale raczej już nie dokończę i ustosunkować się do mojej decyzji.

1. Suits – W garniturach
W garniturach to amerykański serial, emitowany w latach 2011-2019. Fabuła skupia się na inteligentnym Mike’u Rossie, który odznacza się ponadprzeciętną umiejętnością zapamiętywania tego, co przeczyta. Swoją zdolność wykorzystuje podczas rozmowy rekrutacyjnej do jednej z najlepszych kancelarii w Nowym Jorku. Oficjalnie nigdy nie dostałby danej posady, ponieważ nie ukończył studiów prawniczych na Harvardzie, tak jak wymaga tego firmowy regulamin. Potajemnie jednak, Harvey Specter, adwokat który przeprowadzał rozmowę z Mikiem, jest pod wrażeniem jego umiejętności i postanawia go zatrudnić.
Fabuła serialu zachęciła mnie do siebie i bardzo chętnie pochłonęłam pierwsze sezony. Problem pojawił się jednak w chwili, kiedy kolejne serie przynosiły coraz większe rozczarowanie. Moim zdaniem 10 sezonów, to na tę produkcję za dużo i producenci ciągnęli ją na siłę, bez większego pomysłu. Sama odpuściłam po 4 serii i na ten moment nie zamierzam wracać do tego serialu.

2. Black Sails – Piraci
Black Sails to kolejny amerykański serial, który doczekał się w sumie 4 sezonów. Jak sam tytuł wskazuje, fabuła produkcji skupia się na życiu piratów, zamieszkujących stolicę wyspy Nassau. W niespodziewany sposób, losy kapitana statku, Jamesa Flinta, łączą się z przebiegłym Johnem Silverem. Jest to przyjemna seria pod względem wizualnym – na pewno zasługuje na wspomnienie w ramach rankingu najlepszych seriali kostiumowych (ale tutaj nie o tym).
Sama fabuła i bohaterowie nie przyciągnęli mnie do siebie. W prawdzie oglądnęłam prawie wszystkie sezony, jednak porzuciłam ten serial już na samej końcówce i nigdy do niej nie wróciłam. Jakoś nie czuję potrzeby dowiedzenia się jaki był finał produkcji.

3. 13 Reasons Why – 13 powodów
Z serialem 13 powodów wiązałam spore nadzieje. Sądziłam, że będzie to bardzo wartościowa produkcja, poruszająca kwestie związane z dorastaniem, zrozumieniem, molestowaniem, samobójstwem oraz innymi ważnymi i równie drażliwymi tematami, które wbrew pozorom, dotykają dużą część społeczeństwa. Niestety, myliłam się. Oglądając pierwszy sezon nie skupiałam się na problemie, z którym mierzyła się Hannah Baker. Moje myśli krążyły wokół nijakich postaci, które zamiast wprowadzić mnie w historię, jedynie mnie irytowały.
Jeśli ktoś nie zna 13 powodów, to serial jest dostępny na platformie Netflix. Opowiada o nastolatce, wspomnianej Hannah Baker, która przytłoczona wieloma problemami, postanowiła popełnić samobójstwo. Zostawia jednak nagrania na kasetach, gdzie opowiada o 13 powodach, które miały wpływ na jej decyzję. Jednym z adresatów do odsłuchania jest Clay Jensen, znajomy Hannah ze szkoły, który nie potrafi pogodzić się z jej śmiercią.

4. Riverdale
Z serialem Riverdale mam ten problem, że nawet gdybym chciała przytoczyć tutaj jego fabułę, to nie jestem w stanie. Wpływa na to poziom absurdu, który ta produkcja nie raz przekroczyła. I tak jak pierwszy sezon mnie osobiście nie zachwycił, ale też nie zniechęcił, tak kolejne serie to dla mnie totalna klapa. Wprawdzie przebrnęłam przez historię z Black Hoodem i Gargulcami, ale moja psychika bardzo na tym cierpiała, dlatego kolejnych sezonów nie oglądałam i nie zamierzam oglądać.
Jeśli jednak jesteście ciekawi, dlaczego ta produkcja jest/była tak popularna, to podejrzewam, że największy wpływ miał na to 1 sezon, który ma wielu zwolenników. Rozpoczyna się on tajemniczą sprawą zabójstwa nastolatka, pochodzącego z wpływowej rodziny. Kiedy śledztwo nie posuwa się do przodu, grupa przyjaciół, postanawia rozwiązać zagadkę na własną rękę.

4 seriale, których nie dokończę – podsumowanie
To już cała lista seriali, których nie dokończę. Wbrew pozorom nie jest ich tak dużo, są to jednak dosyć popularne tytuły, które niestety mnie nie zachwyciły. Napiszcie koniecznie w komentarzu jakie seriale są na Waszej liście do NIEobejrzenia – jestem bardzo ciekawa Waszych odpowiedzi.
~I.